Czy kredyt w świetle Pisma Świętego jest ucieleśnieniem zła? Nie. Pod warunkiem używania go we właściwy sposób.
We współczesnym świecie do rangi niemalże męczenników urastają osoby niemogące spłacić swoich zobowiązań z tytułu zaciągniętych kredytów konsumpcyjnych, a instytucje finansujące przedstawiane są jako reprezentanci szatana na ziemi. Czy słusznie?
Owi „męczennicy“ nie są bez winy, gdyż kiedyś w swoim życiu powiedzieli „tak“ szatanowi, ulegając pokusie, decydując się na usługi instytucji finansujących konsumpcję i zaciągając kredyty przerastające nie tylko ich możliwości finansowe, ale również potrzeby. W niniejszym artykule postaram się wyjaśnić dlaczego tak twierdzę. Muszę jednak również omówić kilka najczęściej występujących w rzeczywistości gospodarczej sytuacji związanych z kredytami. Pokazuję rodzaje kredytów, w zestawieniu z najczęściej występującymi i społecznie akceptowanymi potrzebami kredytowymi. Na pewno nie wyczerpuję tematu, ale klasyfikacja pokazana niżej wystarczy do usystematyzowania pewnych obiegowych pojęć i zrealizowanie celu niniejszego artykułu.